Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

VI Niedziela Wielkanocna

niedziela, 5 Maj 2024

Odwiedziny św. Piotra w domu Korneliusza to jeden z decydujących momentów w rozwoju Kościoła starożytnego. Do tej pory bowiem chrzest udzielany był wyłącznie Żydom i poganom, którzy wcześniej przyjęli judaizm. Jednak w przypadku Korneliusza chrzest został udzielony bezpośrednio, z pominięciem etapu przyjęcia judaizmu wraz ze wszystkimi jego rytualnymi i zwyczajowymi wymaganiami. Od tej chwili poganie będą mogli przyjąć zbawienie w Chrystusie, nie przyjmując wszystkich zwyczajów judaizmu. Dlaczego taki krok stał się możliwy? Księga Dziejów Apostolskich podkreśla kierownictwo Ducha Świętego w pierwotnym Kościele. Obecność Ducha przejawiała się poprzez różne dary i posługi. Jednym z tych darów było swego rodzaju ekstatyczne uniesienie. O uczestnikach spotkania w domu Korneliusza mówi się, że mówili językami i wielbili Boga. Ten, kto otrzymywał Ducha Świętego, mógł być uważany za godnego, by wejść do wspólnoty. Piotr i towarzyszący mu chrześcijanie zdali sobie sprawę, że dom Korneliusza otrzymał ten dar bez konieczności przejścia uprzedniego etapu – judaizmu.

Psalm responsoryjny jest jakby kontynuacją pierwszego czytania, z którego dowiadujemy się, że z ogromną radością i entuzjazmem pogański dom Korneliusza przyjął pierwszy dar zmartwychwstałego Jezusa dla wierzących: Ducha Świętego. W ten sposób Bóg „na oczach pogan objawił swoją sprawiedliwość” . Nie jest to już sprawiedliwość polegająca na zemście za krzywdy, jakie obce narody wyrządziły narodowi izraelskiemu, ale sprawiedliwość obdarowująca wszystkie narody darem zbawienia. Ten ogromny entuzjazm, do którego psalmista wzywa słowami: „cieszcie się, weselcie i grajcie”, wywołany jest faktem królowania Boga. To królowanie dokona się w szczególny sposób dzięki paschalnemu tryumfowi Chrystusa, a swoje dopełnienie znajdzie w powtórnym przyjściu Zbawiciela, kiedy to Bóg stanie się „wszystkim we wszystkich” , i kiedy zostanie pokonany ostatni wróg, którym jest śmierć.

Orygenes, wybitny myśliciel z pierwszych wieków chrześcijaństwa, powiedział, że Ewangelii wg św. Jana nie da się zrozumieć, jeżeli nie położy się głowy na piersi Pana i nie weźmie się Jego Matki do siebie. Z perspektywy takiej właśnie ogromnej bliskości z Jezusem Chrystusem Jan przemawia do nas również słowami swojego listu. Ta bliskość jest również gwarancją tego, że św. Jan jest ekspertem w sprawach życia duchowego, to znaczy człowiekiem, którego warto słuchać i warto stosować się do Jego wskazówek. Potrzebujemy tego eksperckiego, gdyż w naszym świecie toczy się wielka dyskusja o istnieniu Boga i o zasięgu Jego autorytetu w życiu jednostek i społeczeństw. Czy Bóg istnieje? Gdzie można Go spotkać?  Te pytania są aktualne nie tylko dla ludzi niewierzących, ale być może przede wszystkim dla ludzi wierzących, którzy pragną pogłębić swoje życie duchowe i swoją relację ze Stwórcą.

W dzisiejszym drugim czytaniu św. Jan mówi, że przestrzenią, w jakiej możemy spotkać Boga, jest miłość. Miłość jednak nie jedno ma imię i często jej imieniem nazywane są postawy, które z miłością nie mają wiele wspólnego. Dlatego też dobrze się stało, że dzisiejsza Ewangelia konkretyzuje, na czym polega miłość w pojęciu chrześcijańskim. Jezus wzywa swoich uczniów, aby trwali w Jego miłości, tak jak On trwa w miłości Ojca. Wyznacznikiem tej miłości jest zachowywanie przykazań. Nie chodzi zatem o miłość w sensie jedynie emocjonalnym, ale o postawę życiową, która przyjmuje z powagą słowa Boże. Pomiędzy przykazaniami a miłością może jednak powstawać napięcie. Przykazania bowiem stawiają nas często przed życiowym wyborem. Czujemy się zmuszeni, żeby ze względu na Boga porzucić coś, co uważamy za przyjemne, a nawet dobre. Dlatego też wielu ludzi nie podejmuje wysiłku zachowywania przykazań, które wydają się im zbyt trudne. Ta postawa staje się wyzwaniem dla duszpasterstwa. W tak zwanych „krajach chrześcijańskich” przykazania były ogólnie przyjętą normą postępowania. W ostatnich dekadach sytuacja zmienia się radykalnie – chrześcijaństwo staje się kwestią wyboru. Dlatego właśnie zachowywanie przykazań ma wypływać przede wszystkim z więzi wierzącego z Chrystusem, z umiłowania Chrystusa i głębokiego przekonania, że to właśnie prawda przez Niego objawiona jest drogą prowadzącą do życia.