Komunikat o błędzie

Notice: Undefined index: HTTP_ACCEPT_LANGUAGE w eval() (linia 11 z /home/popieluszko/ftp/web_popieluszko/modules/php/php.module(80) : eval()'d code).

Środa – Uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika, głównego Patrona Polski

środa, 8 Maj 2024

Wspólnota efeska cieszyła się obecnością św. Pawła   prawie przez trzy lata. Jest to okres wystarczająco długi, aby uformować pozyskanych dla wiary ludzi na prawdziwych uczniów Chrystusa. Jednakże niekiedy sukces dobrego dzieła staje się jego największym zagrożeniem. Dzieje się to wtedy, kiedy opuszcza je charyzmatyczny lider. Podziały, które nastąpią w Efezie będą skutkiem walk wewnętrznych pomiędzy liderami, którzy do tej pory byli posłuszni autorytetowi Pawła. W historii i w teraźniejszości zarówno Kościoła, jak i społeczeństw pycha ludzka narobiła wiele złego. Traktowanie swoich rozwiązań i myśli jako lepszych i brak chęci poświęcenia się dla dobra wspólnego – to tylko niektóre przejawy tej groźnej choroby duszy. Nie inaczej było i w przypadku męczeństwa św. Stanisława. Śmierć świętego biskupa była skutkiem prorockiej krytyki, z jaką zwrócił się do króla. Wezwania do nawrócenia nie wywołały w monarsze skruchy, lecz gniew. A przecież ucieczka od prawdy jeszcze nikomu się nie udała. Król, co prawda, chwilowo zdławił głos krytyki, ale nie był w stanie zdławić ani głosu sumienia, ani głosu historii

W kontekście wspomnienia męczeństwa Świętego Stanisława, biskupa, modlimy się pełnym radości Psalmem 100. Autor psalmu wzywa: „stańcie przed obliczem Pana z okrzykami radości”, czy „w Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem”. Komuś może wydać się to paradoksalne. Przecież cierpienia męczenników tak bardzo precyzyjnie opisują inne psalmy. Jednakże dzisiejszy psalm bardziej niż mękę przedstawia nam tryumf męczennika i jego wejście do chwały. Ale ta radość z męczeństwa to nie tylko kwestia nagrody wiecznej. Warto zwrócić uwagę na postawę apostołów Piotra i Jana, u których radość wywołała już sama możliwość cierpienia za przynależność do Jezusa

Czytanie z Listu do Rzymian pomaga nam zrozumieć, że chrześcijanin to człowiek, który żyje w tym świecie, ale do niego nie należy. Wszelkie radości i smutki doczesnego życia dla chrześcijanina nie mają wartości absolutnej. Nie jest dla niego nieodwracalną stratą, jeżeli spotka go niepowodzenie, ani też nie jest niemożliwym do odrzucenia zyskiem jakiekolwiek dobro doczesne. Chrześcijanin to człowiek, który żyjąc w tym świecie, ma świadomość istnienia świata Bożego. I to właśnie ten Boży świat staje się dla niego najwyższą wartością. Bo jest to świat nieprzemijającej, wiecznej miłości. Święty Paweł przytacza nam różne trudne sytuacje życiowe: „Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz”. Nic z tych rzeczy nie jest w stanie oderwać chrześcijanina od wiecznej i bezwarunkowej miłości Chrystusa. I to jest właśnie sekret męczenników.

„Dobry pasterz daje życie swoje za owce” – to motto Chrystusa, który oddał swoje życie za zagubione owce, ma swoje zastosowanie również do każdego, kto w Kościele otrzymuje funkcję pasterską. Takim pasterzem był również patron dzisiejszego dnia – Święty Stanisław, biskup. Wiemy, że przyczyną śmierci biskupa była jego krytyka poczynań króla Bolesława. Uczestnictwo polskiego rycerstwa w przedłużającej się wojnie na Rusi doprowadziło do wielu wypaczeń moralnych, zarówno ze strony rycerzy, jak i pozostawionych w domach żon. Król, sam nie będąc bez winy, na przypadki dezercji i zdrad reagował z wielkim okrucieństwem, co wywołało reakcję biskupa. Karząca ręka króla nie oszczędziła również i pasterza krakowskiego Kościoła. W swoim działaniu biskup okazał się jednak „pasterzem dobrym”. Wziął w obronę zarówno lud, jak i wartości ewangeliczne, nie zważając na cenę, jaką mógł za to zapłacić. W ten sposób wszedł do historii Kościoła w Polsce jako ideał postawy pasterza w trudnych chwilach dziejowych. Oby święty przykład Świętego Stanisława był natchnieniem również i dla nas.